Do postu jednodniowego przymierzałam się od dawna. Czekałam na odpowiedni moment: kiedy nie będę w ciąży, nie będę karmiła piersią, nie będę obciążona nawałem pracy (jak to zazwyczaj bywa w szczycie sezonu turystycznego). I w końcu nadszedł ten czas! Przełom 2020 / 2021 okazał się czasem DLA MNIE i DLA MOJEGO ZDROWIA. Czasem na przeprowadzenie postu jednodniowego.
Dlaczego chciałam wprowadzić post jednodniowy?
Na studiach często pytałam różnych wykładowców co sądzą o głodówkach i o leczniczej mocy postów. Praktycznie od każdego słyszałam, że jest to bzdura, że nie ma żadnych badań potwierdzających jakiekolwiek korzystne działanie dla zdrowia. Było to sprzeczne z materiałami, które wyszukiwałam na własną rękę. Wtedy też z przykrością uświadomiłam sobie, że wiedza moich wykładowców ogranicza się do akademickiej podstawy programowej.
Okazało się, że badań naukowych potwierdzających lecznicze działanie postu jest aż nadto, że istnieją kliniki, które zajmują się leczeniem postem wodnym, że są kraje w których głodówka jest oficjalną metodą leczenia na równi z tradycyjną medycyną.
Czytałam o sukcesach metod leczniczych (opartych na głodówkach) opracowanych przez lekarzy takich jak Kneipp, Bircher- Benner, Buchinger, prof. Nikołajew czy Herbert Shelton.
Czytałam też historie osób, które dzięki postowi wyleczyły się z „nieuleczalnych” przewlekłych chorób. Każdy z wymienionych powyżej lekarzy miał tysiące pacjentów, na których medycyna konwencjonalna postawiła już „krzyżyk”, a pacjenci zostali wyleczeni dzięki postom leczniczym.
Rozmawiając z osobami stosującymi post od wielu lat zaobserwowałam u nich jedną wspólną cechę – charakteryzował ich niezwykle młodzieńczy wygląd, promienna cera, jasność umysłu, pogoda ducha i wręcz nadprzyrodzona energia życiowa.
Po przeanalizowaniu wielu takich historii nie miałam wątpliwości, że post jest potężnym narzędziem dbania o zdrowie i zachowania jak najdłużej młodego, sprawnego ciała i umysłu.
Zanim zaczęłam…
Przed przystąpieniem do swojego pierwszego postu jednodniowego postanowiłam przygotować się mentalnie…w myśl zasady, że nasze zmiany zaczynają się w głowie! Dużo czytałam o oczyszczaniu organizmu, o procesach samouzdrawiania, o zachowaniu homeostazy. Pozytywnie się do tego nastawiłam i w podekscytowaniu czekałam na „ten” dzień. Równocześnie postanowiłam zrezygnować z 2 nałogów: odstawiłam cukier w każdej postaci i kawę. Instynktownie zrezygnowałam też z mięsa, glutenu i nabiału….jakoś tak samo wyszło…
Cukier, gluten i nabiał mają silne właściwości prozapalne, a ja chciałam jak najbardziej odciążyć mój organizm i wspomóc go w uaktywnieniu procesów regeneracyjnych.
Fagocytoza i autofagia
To właśnie te „magiczne” procesy które samoczynnie uruchamiają się podczas okresu postu, zachęciły mnie do regularnego przeprowadzania głodówek.
Fagocytoza to proces oczyszczania, podczas którego komórki żerne rozpoznają i niszczą wybiórczo chore i zwyrodniałe cząsteczki.
Autofagia – to również proces oczyszczania na poziomie wewnątrzkomórkowym. Komórka oczyszcza wówczas swoje wnętrze z chorych i uszkodzonych organelli wewnątrzkomórkowych.
Już w latach 60-tych XX wieku naukowcy informowali, że komórki są w stanie niszczyć swoje własne części składowe (np. białka). Proces ten nazwali autofagią – „samozjadaniem” ( „auto” oznacza „samo”, natomiast „phagein” – „jeść”).
Nie wiedziano jednak konkretnie, co uruchamia ten proces.
Przełomowego odkrycia dokonał w latach 90-tych XX wieku profesor Yoshinori Ohsumi, który udowodnił, że proces autofagii uruchamia się w sytuacji niedoboru składników odżywczych. Potwierdził również, że mechanizmy samozjadania komórek (autofagii), zachodzą we wszystkich komórkach posiadających jądro, również w komórkach człowieka.
Za swoje odkrycie 3 października 2016 r dostał Nagrodę Nobla.
Jak działa detoks komórkowy?
Autofagia to proces poprzez który komórki organizmu trawią obumarłe lub uszkodzone elementy swojej struktury w celu zaspokojenia aktualnego zapotrzebowania na energię.
Co bardzo ważne nie chodzi tu o zwykłe usuwanie produktów przemiany materii. Po uruchomieniu mechanizmu autofagii komórka rozkłada uszkodzone fragmenty samej siebie, a uzyskany materiał budulcowy używa do odbudowy. Detoks komórkowy jest bardzo podobny do recyclingu.
Co więcej, podczas infekcji komórka może w ten sam sposób potraktować wirusy i bakterie, które po rozłożeniu na czynniki pierwsze stają się materiałem budulcowym do jej odnowy.
Gdy przestaniemy dostarczać pożywienie z zewnątrz (jak na przykład robimy to podczas głodówki czy postu) wówczas komórki naszego organizmu aktywują mechanizm autofagii i zaczynają zużywać uszkodzone / niepotrzebne rzeczy. Rozkładane są zdegenerowane fragmenty komórek, wirusy, bakterie i inne patogeny chorobowe.
Czas start…moje doświadczenia z pierwszego postu
Byłam tak pozytywnie nastawiona, że w zasadzie nie mogłam się doczekać swojego pierwszego dnia na poście jednodniowym. Wiedziałam, że wytrzymam choćby nie wiem co…dlatego, że robiłam to dla swojego zdrowia, chciałam tego! Oczami wyobraźni widziałam jak niesprawne komórki są „zjadane” przez komórki żerne, jak odbudowują się moje zakończenia kluczy DNA , jak organizm pozbywa się śmieci i wymienia zużyte elementy na nowe. Wewnętrznie czułam, że taki dobry serwis części mojego organizmu jest mi potrzebny.
Bardzo urzekł mnie obrazowy opis procesów jakie zachodzą podczas postu przedstawiony w książce „SUROWE ZDROWIE”. Autor – Mariusz Budrowski opisuje to tak:
„Głodówka, czyli posty, to przerwy od spożywania pokarmów z zewnątrz, aby przejść na tzw.odżywianie wewnętrzne. To jakbyś chodził do baru każdego dnia i dostarczał sobie nowych posiłków, a Twoje zapasy są nienaruszone w domu. Pewnego dnia bar jest zamknięty, wracasz do domu i mówisz, dobrze czas wyciągnąć zapasy. Im dłużej bar jest zamknięty, tym dłużej zjadasz zapasy. W przeciwieństwie do tego co pewnie zrobiłby każdy z nas, czyli najpierw pozjadał to co najbardziej lubi, nasze ciało zaczyna od spożywania najpierw odpadów. „Zjada” wszelkie pozostałości z poprzednich posiłków, potem zaczyna zjadać grzyby, bakterie, guzy i wszelkiego rodzaju elementy traktowane jako typowy odpad poprodukcyjny. (…) W tym czasie następuje również i przede wszystkim naprawa cząstek DNA. Sprawdzenie działania telomerów (końcówek chromosomów) i upewnienie się, czy nie za mocno i za szybko się starzeją.
Jakie korzyści niesie ze sobą przeprowadzana regularnie (np. 1 raz w tygodniu) jednodniowa głodówka?
- Skutecznie detoksykuje organizm.
- Poprawia pracę układu odpornościowego.
- Regeneruje układ trawienny.
- Poprawia wrażliwość na insulinę.
- Utrzymuje dobry poziom cholesterolu.
- Powoduje przyspieszenie produkcji hormonu wzrostu.
- Wpływa na odmłodzenie ciała.
Jak to powinno wyglądać? Praktyczne porady.
- Wybierz dzień, w którym będziesz mieć trochę więcej czasu dla siebie. Dla mnie takim dniem jest niedziela. To dzień kiedy mogę dłużej pospać, nie muszę się spieszyć, mogę działać na wolnych obrotach, iść na spacer, poczytać, zdrzemnąć się. To taki dzień SLOW LIFE 🙂
- Aby rozpocząć procesy samouzdrawiania i pozwolić organizmowi na „przegląd zepsutych części” musisz powstrzymać się od jedzenie na około 24-36 h. Ja dotychczas robiłam tylko 24h posty wodne. W praktyce u mnie to wygląda tak: po wstaniu z łóżka w niedzielę jem śniadanie do syta. Kolejny posiłek jaki zjadam to śniadanie w poniedziałek.
- W przypadku postu 36h zalecany schemat to zjedzenie kolacji o 18:00 i zakończenie postu po 36h. Przykład: zaczynam post w sobotę od 18:00, kończę w poniedziałek o 8:00.
- Pij dużo płynów. Woda i herbatki ziołowe uratują Twoje życie. Byłam przygotowana na wystąpienie bólu głowy, bo wcześniej w przypadkach długiego niejedzenia zdarzało mi się cierpieć z tego powodu. Jednak regularne picie wody zadziałało i ku mojemu zdziwieniu obyło się bez pogorszenia samopoczucia. Piłam gorącą wodę, wodę z cytryną a także herbaty ziołowe: szałwię, pokrzywę, koper włoski, miętę, rumianek.
- Jeśli będziesz mieć kryzys – sięgnij po kiszone ogórki / kiszoną kapustę / kimchi albo zrób sobie sok ( seler – jabłko albo marchewka – jabłko).
- Idz na spacer, zrelaksuj się, zajmij czymś głowę. Postaraj się nie myśleć o tym i powtarzaj sobie, że dasz radę!!!
- Nie musisz pościć o samej wodzie. Inną formą postu jest post warzywno-owocowy (post dr Dąbrowskiej / post Daniela) lub post na sokach (np. dieta Gersona).
Jak ma wyglądać mój kolejny dzień?
Po zakończonym poście jemy normalnie, tzn. jeśli post został rozpoczęty po niedzielnym śniadaniu, w poniedziałek zaczynasz dzień od śniadania (o podobnej porze jak dnia poprzedniego) a potem jesz normalnie…czyli nie więcej niż zwykle i nie jesz na zapas!
Czy post jednodniowy jest sposobem na odchudzanie?
Moim zdaniem NIE! Jeśli chcesz schudnąć, konieczna będzie zmiana sposobu odżywiania na dłużej. Utrata wagi po jednodniowym poście będzie niczym innym jak głównie utratą wody i jeśli będziesz dalej jeść za dużo antyodżywczych składników, waga wróci już po 2 dniach.
Pamiętaj, że sens postu polega na oczyszczeniu i uruchamianiu procesów samouzdrawiania, a nie na utracie wagi.
Ważne!! Głodówki nie mogą stosować kobiety w ciąży, karmiące piersią, dzieci, młodzież w okresie dojrzewania, osoby niedożywione, osoby w zaawansowanym stadium nowotworu, osoby z krańcową niewydolnością narządów. Zś osoby z cukrzycą typu I, osoby z nadczynnością tarczycy, osoby z depresją czy innymi chorobami psychicznymi, osoby po transplantacji narządów – przed podjęciem postu powinny zasięgnąć opinii lekarza.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci odwagi i powodzenia w przeprowadzeniu Twojego pierwszego postu jednodniowego. Potrafi on uleczyć nie tylko Ciało, ale i duszę.
Choć początki jak ze wszystkim nie są łatwe – naprawdę warto.